Ten artykuł zawiera ohydne, ze wszech miar odrażające, do granic podłości bezczelne lokowanie produktu.
Przełom 1999/2000. Turbo Pascal się skończył. Okazało się, że 640 kB to jednak za mało, a Windows 95, wbrew przewidywaniom mojego CTO/CEO/CFO/CMO w jednej osobie, zachwycił odbiorców swoją wygodą, funkcjonalnością i ogólnym “look’n’feel”. I nikt się nie przejmował tym, że do zrobienia tego samego w arkuszu kalkulacyjnym potrzebują teraz zabójczego Pentium z 4 MB RAM. Podsumowując: ludzie chcieli okienek, a nie MS-DOS.